20.12.2013

Rozdział 28

Francesca

Już Tomas chciał coś odpowiedzieć gdy do Resto wszedł nie kto inny jak Leon.
-Hej kotku. A wy co tu robicie?-powiedział i zapytał Leon
-Nie mów do mnie kotku to po pierwsze a po drugie oni sobie to stają. Mają prawo.
-Hej Violu. Coś chcecie?-zapytałam gdy podeszłam do ich stolika
-Nie dzięki. Ja właśnie wychodzę. A i Marco nie pomagaj mi już. Podjęłam decyzję-powiedziała Viola zostawiając nas samych
-Jaką decyzję?-zapytał się Leon
-Że nie chcę z Tobą być-powiedziałam ironicznie
-Ale o co chodzi? O jaką pomoc?-zapytał ciekawy Tomas
-No bo Viola prosiła nas żebyśmy jej pomogli podjąć pewną decyzję-powiedział Marco
-No ale od tego ma mnie-powiedział Leon
-No właśnie decyzja  na temat Twój i kogoś jeszcze-powiedziałam
-Ta pewnie na temat idioty Tomasa-skomentował wściekły Leon i wyszedł
-Czyli Viola nie ma chłopaka?-zapytał Tomasa
-No na to wychodzi.-powiedziałam i przytuliłam się do Marco
-Spoko. Ja lecę-powiedział i wyszedł, a ja pocałowałam Marco
-Pomożesz mi? W Resto
-Jasne-odpowiedział i podszedł do lady

Cami

Ja nie daruje ani Maxiemu ani Naty co mi zrobili. Właśnie idę ich sledzić gdy na mnie wpadł jakiś chłopak.
-Przepraszam jestem Louis. Szukam Naty. Wiesz gdzie ją mogę znaleźć?
-Jasne. Właśnie za nimi-w odpowiednim momencie ugryzłam się w język-Są tam-dokończyłam
-Dziękuję.
-Nie ma za co-powiedziałam i dalej ich śledziłam.
Coś ten Louis się przyczepił do Naty. Może oni byli razem? Nieważne wykorzystam go do mojego diabelskiego planu.
-Hej-krzyknęłam
Naty i Maxi byli sobą tak zajęci że tego nie zauważyli. Tylko Louis sie do mnie odwrócił a ja mu pokazałam by do mnie podszedł.
-Mam sprawę-powiedziałam-Chcesz być z Naty?
-No.
-To słuchaj-powiedziałam i zaczęłam opowiadać mu plan.
-Dobra...Eee jak masz na imię?
-A Cami.
-Louis!!!!!!!-usłyszałam krzyk Naty.
-Dobra ja lecę. Jak coś to dzwoń-powiedział i podał mi kartkę ze swoim numerem.

Viola

Wreszcie wybrałam pomiędzy Leonem a Tomasem. Postanowiłam że spróbuję z Tomasem. On jest słodki i w ogóle a Leon jest strasznie natarczywy. Jak mi nie wyjdzie z Tomasem a liczę że wyjdzie będę się zastanawiać nad kolejnymi planami. Na razie będę żyła chwilami które spędzę z Tomasem. Wzięłam telefon do ręki i wykręciłam numer do Tomasa.
-Halo hej Tomas. Musimy poważnie porozmawiać
-Jasne za dziesięć minut w parku?
-Okej. Przy jeziorku.
-Dobra to pa
-Pa-rozłączyłam się i ruszyłam w stronę parku
Po 7 minutach doszłam a po chwili przyszedł Tomas.
-Cześć. Mam pytanie?
-No pytaj-powiedział
-No bo wiesz. Ja nie mam chłopaka. No i
-Chcesz być ze mną?-zapytał
-Tak. Ale jeżeli nie chcesz to....-nie dokończyłam bo jego usta dotknęły moje i zaczęliśmy się całować.
Niestety tą chwilę przerwał nam.....

Kto przerwał im tą chwilę?
Czy Naxi zostanie zniszczone?

Taki se rozdzialik. Nawet mi się podoba. Liczę na szczere opinie
Pozdrawiam
~~Gabi Tavelli


8 komentarzy:

  1. Muhahhah szczera opinia:
    Marcesca;***
    Viomas<33
    Tą chwilę przerwał im pewnie głupek na L
    Rozdział przecudoooooooooowny:)
    Pozdrawiam,
    ~~NAZWISKOIMIENNICZKA

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny <333
    Viomas <33333333
    kto znów przerwał ? :C
    czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny <333
    Marcesca :3 <3
    Viomas ^^ <3
    Tą chwilę pewnie przerwał Leon :C
    Pozdrawiam i zniecierpliwością czekam na next ;********

    OdpowiedzUsuń
  4. nareszcie Marco nie udaje chłopaka Violi i Viola wybrala ciekawe co to za plan Cami z niecierpliwoscia czekam na naext
    FRANCESCA

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuuuuperaśny <333
    Marcesca <3
    Viomas <3
    Tą chwilę hmmm León ?

    Czekam na new ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rodział.
    Genialny.
    dobrze, że Marco już nie musi udawać chłopaka Violetty xd
    czekam na next, pozdrawiam
    //Nati

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko byłoby ok gdyby nie błędy powtórzeniowe. Czasami trzeba się porządnie zastanowić zanim zrozumiem sens wypowiedzi. Mogłabyś wprowadzić opisy uczuć itp.

    OdpowiedzUsuń
  8. Superrrr

    1. Leon grrrrrrrrr :(
    2. Tak

    Viomas <3333333
    Marcesca <3

    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń