Rozdział 3

Francesca

Zauważyłam chłopaka który szedł w naszym kierunku. Wyglądał cudnie. Miał czarne włosy lekko potargane <3 i normalnie boskie ciuchy. Ale jak to się mówi nie ocenia się książki po okładce. Patrzyłam się tak na niego aż usłyszałam krzyk Ludmi:
-Marco! Tutaj kotku!
Że co? On i Ludmi są razem. Nieeeeeee wydarłam się w myślach. Dlaczego to właśnie ja mam takiego pecha w miłości. Gdy tak użalałam się nad sobą chłopak podszedł do nas.
-Hej jestem Marco Miło mi-przedstawił się
Jezu jakie boskie imię.
-Ja jestem Vilu, to Naty, Cami i Maxi. Ten chłopak za tobą to Leon. -powiedziała uśmiechnięta Violetta.
Chłopak podszedł do każdego z nas po kolei i podał rękę. Gdy podszedł do mnie złapał moją rękę a przez moje ciało przeszedł  dreszcz. Jakie on ma delikatne dłonie. Spojrzałam mu w oczy. Miał cudne brązowe patrzały XD w których można zatonąć.
-Miło mi-powiedział-Ty jesteś Francesca?
-Tak-odpowiedziałam
-Liczę na to że się zaprzyjaźnimy-powiedział.
Puścił moją rękę którą cały czas trzymał. Podszedł do swojej dziewczyny. Jednak jak tylko nikt nie zwracał uwagi na nich on dyskretnie analizował mój wygląd. On chyba mnie nie chcę podrywać? Ludmiła mi nie daruje. Jak znowu zauważyłam jego wzrok spojrzałam na niego "morderczym" wzrokiem. Od razu  przestał się na mnie patrzeć.

Naty

Po przedstawieniu się Marco ja wciąż słuchałam tego co mówiła Ludmiła lcz i tak to do mnie nie docierało. Ciekawiła mnie inna rzecz. Dlaczego chłopak Ludmi najdłużej zatrzymał się przy Fran, a później się na nią patrzył.
-Marco. Mam pytanie gdybyś nie znał Ludmiły to którą byś z nas wybrał? -zapytałam przez co naraziłam się na groźny wzrok przyjaciół.
-A po co Ci to wiedzieć? -zapytała Vilu-Podoba Ci się?
-Nie. Tak z ciekawości.
Marco pomyślał chwilę i w końcu odpowiedział
-Chyba Francesce
-Wiedziałam!-krzyknęłam
Oni znowu na mnie spojrzeli a ja...

Co zrobiła Naty?
Czy Francesca podoba się Marco?

Taki rozdzialik. Nawet mi się podoba.  Ale to wasza decyzja. One shot za niedługo się pojawi. W sensie 1 część :) one shota. <3
~~Xabianistka